poniedziałek, 30 stycznia 2017

PREMIERA TELEDYSKU EDA SHEERANA "SHAPE OF YOU"

Czekałam na ten teledysk! Piosenka "Shape of You" ukazuje Eda w zupełnie nowym stylu. Ostatnio cały czas jej słucham, sprawdza się także na imprezie. Wyobrażałam sobie, że w teledysku przeniesiemy się do klubu i będziemy czuć dyskotekowy klimat. Tak się nie stało, ale wyszło to na dobre. Ed rzadko występuje w swoich teledyskach, ale gdy już to robi, to na najwyższym poziomie i potrafi nawet wcielić się w rolę twardziela.  
Jako że interesuje się też fotografią, to zwróciłam uwagę na niesamowitą głębię ostrości. Spójrzcie jak wszystkie detale są ostre, a tło w niektórych scenach w ogóle nie jest rozmyte względem postaci. Majstersztyk! 

Jak wrażenia?

piątek, 27 stycznia 2017

PREMIERY!- MARTIN GARRIX & DUA LIPA, TAYLOR SWIFT & ZAYN, MROZU, SARSA & UKEJE I INNI

Martin Garrix ostatnio stawia na utalentowane dziewczyny; niedawno współpracowała z nim Bebe Rexha, a teraz Dua Lipa. Wizualnie jak i muzycznie powstało coś podobnego, ale genialnego. Ja uwielbiam takie brzmienie! Dodatkowo "Scared To Be Lonely" ma świetny tekst. Artyści zastanawiają się nad potrzebą drugiego człowieka, strachem przed samotnością.

Przyznam, że piosenka ZAYNA i Taylor Swift do "Ciemniejszej strony Grey'a" jak i teledysk delikatnie mnie rozczarowały. A Wam się podoba?


Ed <3


Imprezowy klimat!


Latynoski klimat:


Polskie premiery, bo polska muzyka też jest dobra:

Ania Dąbrowska to klasa sama w sobie <3


W "Mówiła mi" wyczuwam lekką inspirację Lukasem Grahamem. Świetny tekst, dobry polski rap.


Sarsa i Ukeje znakomicie się dopełniają. 


I na koniec Mrozu, który cały czas się rozwija i nie staje w miejscu. 


wtorek, 24 stycznia 2017

"LA LA LAND" ARCYDZIEŁEM?- RECENZJA FILMU

Czasem łatwo zawieść się na filmach, które stają się hitami jeszcze przed premierą i zdobywają wiele nagród. Rodzą bowiem wielkie oczekiwania. Niecierpliwie czekałam na "La La Land". Czy film mnie nie zawiódł? 

Po pierwsze należy uzmysłowić wszystkim, że "La La Land" jest musicalem, a nie każdy lubi ten gatunek, bo jest dosyć specyficzny. W filmie widać inspiracje z innych klasyków z tej gałęzi filmowej. 
Głównych bohaterów- Sebastiana i Mię łączą marzenia, a także z biegiem czasu głębokie uczucie. Sebastian jest utalentowanym jazzowym pianistą, Mia pragnie zostać aktorką.  Fabuła skupia się na drodze ku spełnieniu marzeń, a także miłości bohaterów. Myślałam, że będzie odrobinę bardziej wciągająca. Początek historii nie przypadł mi do gustu, był trochę nierealny, przerysowany. Zrekompensowały to dalsze wydarzenia.

"La La Land" to zbiór pięknych scen, w które byłam niesamowicie wpatrzona. Romantyczny klimat, piękne kostiumy składały się na bardzo przyjemny dla oka obrazek.
 Ryan Gosling i Emma Stone idealnie do siebie pasują. Aktorsko wspięli się na wyżyny. 

Ścieżka dźwiękowa jest cudowna! Zakochałam się w niej jeszcze przed premierą. Głos Goslinga czaruje mnie w "City of Stars". Żałuję, że tych genialnych utworów nie było w filmie więcej, a wciąż zapętlano te same. Duży minus.
Film żongluje naszymi emocjami. Nie brakuje zabawnych scen, ale gwarantuję, że uronicie nie jedną łzę. 
Zakończenie historii jest bardzo ciekawe i z pewnością Was zaskoczy, a pomysł na nagranie końcowych scen wbija w fotel!
Na brawa zasługują wszyscy ludzie z produkcji. Stworzyli film z nieskomplikowaną fabułą, a zarazem piękny w swojej prostocie. To sztuka. Twórcy potrafili przenieść do innego, magicznego świata.



"La La Land" to na wielu płaszczyznach arcydzieło. Niesamowicie plastyczny obraz tworzy scenografia, muzyka, klimat. Aktorzy zasługują na wiele nagród. Ale mimo przeważającej liczby zalet, dzieło ma wady. Nie spodobała mi się początkowa scena. Była bardzo długa i nic nie wniosła, co sprawia że przez pierwsze minuty widz po prostu się nudzi. Zmieniłabym także pierwsze spotkania bohaterów i dodała więcej piosenek. Te niuanse nie podważają jednak tego, że "La La Land" jest hitem, powiewem świeżości w kinie. Spodoba się przede wszystkim wrażliwcom i wielbicielom sztuki. :)
Pozycja obowiązkowa! Drugiego takiego filmu nie znajdziecie. 

piątek, 20 stycznia 2017

"PROJEKTANTKA" Z KATE WINSLET- GRA AKTORÓW, JAKIEJ DAWNO NIE WIDZIAŁAM

Kate Winslet kojarzymy przede wszystkim z "Titanica". Ostatnio zaimponowała mi główną rolą w filmie "Projektantka". Nie dajcie zmylić się tytułowi i nie zniechęcajcie się.

Po latach projektowania ubrań w najlepszych salonach mody Tilly wraca do rodzinnego miasteczka. Poznajemy jej trudną przeszłość. Jako dziecko została oskarżona o przyczynienie się do śmierci chłopca. Mieszkańcy uznali ją za winna i przeklętą. Musiała uciec. Prawda pozostaje dla widza tajemnicą do samego końca. Większość ludzi nie cieszy się z jej powrotu i traktuje z dystansem. Krawieckie umiejętności sprawiają jednak, że zdobywa sympatię wielu kobiet. Tilly potrafi uszyć każdej kobiecie sukienkę specjalnie dla niej, dopasowaną do figury, w której będzie wyglądać jak boginia. Ubiorem odmienia życie dziewcząt. Faktycznie sukienki wykorzystane w filmie są rewelacyjne, szykowne- nie jedna kobieta o takich marzy. Jednak zemsta kusi naszą bohaterkę. Jak zakończy się jej historia? 

U boku Winslet stanął m.in. Liam Hemsworth, co bardzo mnie zaskoczyło. Na początku zupełnie go nie poznałam. Wciela się w Teddy'ego, który jest zakochany w głównej bohaterce i nie wierzy w jej klątwę. Wybór aktora z jednej strony trochę nietrafiony, bo Liam teoretycznie jest za młody, ale na ekranie był bardzo dojrzały i różnica wieku między nim a Winslet nie była tak zauważalna.


Fabuła być może nie porywa, ale momentami trzyma w napięciu i zaskakuje, bez wątpienia jest intrygująca. Ten film tworzą jednak inne czynniki. Przede wszystkim znakomita gra aktorów (nawet tych pobocznych), jakiej dawno nie widziałam. Winslet stworzyła ciekawą postać, bardzo plastyczną. Aktorski talent pokazała także Judy Davis, grająca matkę Tilly. Dodatkowo świetne kostiumy i charakteryzacje. Twórcom udało się oddać klimat prowincji i tego, jak żyje się w małych społecznościach. Przenieśliśmy się zupełnie do innych czasów. Stworzono genialny obrazek, który z przyjemnością się ogląda. Wszystko jest dopracowane i przemyślane. Film potrafi i wzruszyć, i rozbawić. Historia jest dość smutna, skłania do refleksji na temat m.in. mentalności ludzi. 

Jedyne zastrzeżenie- odrobinę za długi..., ale obiecuję, że nie będzie to czas stracony. Klasa sama w sobie. 

wtorek, 10 stycznia 2017

PREMIERA! KAMIL BEDNAREK FEAT MATHEO-TALIZMAN

Czekałam na najnowszy utwór Kamila Bednarka! Co prawda spodziewałam się czegoś innego, ale i tak piosenka bardzo mi się podoba. Jak zwykle artysta przekazuje nam dużo pozytywnej energii. Utwór umili szare, zimowe dni. :) Jeśli chodzi o teledysk to wyczuwam małą inspirację Jamal- DEFTO, ale jest to obrazek przyjemny dla oka, znakomicie uzupełniający "Talizman".


poniedziałek, 9 stycznia 2017

KULTURALNY STYCZEŃ- ED SHEERAN, "UKRYTE PIĘKNO","ASSASSIN'S CREED",SHERLOCK I WIELE INNYCH

Post z cyklu Kulturalny Miesiąc publikuje dość późno, za co bardzo przepraszam. 
Styczeń to przede wszystkim czas zmian, które staramy się wprowadzić w nasze życie, ale także miesiąc nadziei, bo jesteśmy ciekawi, co wydarzy się w nowym roku i staramy się z uśmiechem patrzeć w przyszłość. 12 nadchodzących miesięcy mam nadzieję zapełnimy samymi pozytywnymi emocjami, uśmiechem. 

A teraz dawka inspiracji na styczeń:

MUZYKA
Ed Sheeran powrócił i początek roku należy do niego!


Uwielbiam Happysad, a intro do najnowszego kawałka jest cudowne!


FILM
"Ukryte piękno" to przede wszystkim bardzo mądry film, pouczający. Samo życie. Świetna obsada! Warto wybrać się do kina. 


Mężczyźni zawsze muszą chodzić z kobietami do kina na komedie romantyczne. Drogie Panie, może czas odwrócić role. Myślę, że Assassin's Creed także zaciekawi płeć piękną, bo zwiastun jest bardzo interesujący i trzyma w napięciu.


SERIAL
"Sherlock Holmes" skradł ostatnio moje serce. Strasznie wciąga! Wraz z początkiem stycznia pojawił się nowy sezon. :) Odcinki są bardzo długie, bo po 90 minut, ale nie jest ich dużo. Nie polecam oglądać z lektorem, ponieważ aktor, grający głównego bohatera ma piękny akcent i bardzo przyjemnie się go słucha.


KSIĄŻKA
Rok zaczęłam z książką "Osobliwy Dom Pani Peregrine" (pisałam kiedyś już o ekranizacji). Nie miałam pojęcia, że jest to trylogia. Naprawdę świetna lektura. Pięknie wydana, świetny styl pisania, znakomici bohaterowie. Myślę, że więcej napiszę o całej serii, także minie pewnie jeszcze sporo czasu.

W tematyce noworocznych zmian, postanowień mieści się "Duży mały poradnik życia". Jest to zbiór życiowych lekcji, porad, które autor pisał do swojego syna. Książka skłania do refleksji, uczy i czyni lepszym człowiekiem. Oczekujcie osobnego posta na jej temat.

LIFESTYLE
Warto wzmocnić swoją odporność, dlatego w tym okresie polecam Wam przepisy z kaszą jaglaną, która jest bogactwem cennych składników np. żelaza.


Kanałem na YT, który każda kobieta powinna odwiedzać jest ICON UK- dużo inspiracji makijażowych, modowych, tematyka zdrowia, świetne ćwiczenia- Link do ICON UK
A jeśli Waszym noworocznym postanowieniem jest schudnięcie to polecam basen- modeluje sylwetkę, a przy tym relaksuje i jest przyjemny. 

CYTAT MIESIĄCA
"Prawda Cię wyzwoli, ale najpierw Cię unieszczęśliwi"- Gayle Forman

piątek, 6 stycznia 2017

POWRÓT EDA SHEERANA!

Ed Sheeran 1 stycznia zapowiedział, że przygotował dla fanów coś specjalnego. Dzisiaj opublikował dwa nowe utwory. "Castle On The Hill" to opowieść o dorastaniu. Zachrypnięty głos Eda brzmi tu idealnie. 

Zupełnie inny klimat ma "Shape Of You"- trochę elektroniki, trochę popu :) Ten utwór z pewnością podbije listy przebojów. Ja się uzależniłam. Warto było czekać!

niedziela, 1 stycznia 2017

BO CZASEM MUSISZ ZROBIĆ PRZERWĘ I POBYĆ TROCHĘ OFFLINE...+ GAYLE FORMAN "ZOSTAW MNIE"

Nowy Rok to nowe możliwości, postanowienia. Pomyślmy jednak, co możemy zrobić dla siebie. Najważniejszą rzeczą w życiu, wcale nie taką łatwą, jest pokochanie własnego "ja". Wtedy przybliżasz się do szczęścia, a samoświadomość pozwala Ci pewniej kroczyć ku postawionym celom. Ale jak masz tego dokonać, jeśli obowiązki Cię przytłaczają, ciągle gdzieś pędzisz, nie masz ani chwili relaksu? W tym poście postaram się przekonać Cię, że czasem potrzebujesz przerwy i masz do niej prawo! 
BO CZASAMI WSZYSCY MAMY OCHOTĘ UCIEC...




Na początek: skąd wzięłam inspiracje do tego posta?
Po pierwsze z własnego doświadczenia. Jestem młodą osobą, więc nie mam aż tylu obowiązków. Chodzę jednak do bardzo wymagającego liceum. W ostatnim czasie byłam przytłoczona nadmiarem materiału z fizyki i matematyki- są to przedmioty bardzo wymagające, a do tego dochodzą przecież jeszcze inne np. polski czy angielski, do których też trzeba się po części przyłożyć. Przychodziłam do domu i  szybko po godzinach nauki starałam się przeznaczać czas na moje pasje, ale robiłam to raczej w biegu. Pomimo tego nie czułam wtedy zbyt wielkiego zmęczenia. Wyjechałam na Święta nad morze do rodziny i dopiero zmiana otoczenia, nicnierobienie, relaks sprawiły, że zrozumiałam, że właśnie tego potrzebowałam od dawna! Mega naładowałam baterie. Miałam refleksję, że skoro mi, osobie młodej bardzo przydały się takie mini-wakacje, to z pewnością potrzebują ich także zabiegani dorośli.

Do tego wszystkiego doszedł także fakt czytania książki Gayle Forman "Zostaw mnie", której główna bohaterka- zapracowana, niemająca czasu dla siebie matka po zawale postanawia uciec i zostawia swoją rodzinę w celu odnalezienia siebie samej, swoich korzeni. Ta lektura spotęgowała moje myśli o tym, że czasami warto pobyć offline.
Korzystając z okazji bardzo krótka recenzja:

Forman to moja ulubiona autorka i tym razem także nie zawiodła. "Zostaw mnie" kierowała do nieco starszych czytelników, był to jej debiut w literaturze dla dorosłych. Nie ma tam jednak żadnych gorszących scen, dlatego myślę, że nastolatkowie mogą sięgnąć po tę pozycję. Główną zaletą są świetni bohaterowie. Nawet ci poboczni są bardzo interesujący. Mimo dość poważnej tematyki książka jest pełna humoru. Czyta się ją bardzo szybko; akcja nie pędzi, ale jest wciągająca. Po zakończeniu czułam lekki niedosyt. Jest to przede wszystkim bardzo mądra lektura, która ma skłonić do refleksji i jak widać po tym poście doskonale się to udało w moim przypadku.


Czy potrzebujesz przerwy?
Krótki urlop to zawsze dobry pomysł. Obowiązkowo potrzebujesz go jednak, gdy organizm zaczyna się o niego dopominać. Czujesz wtedy zmęczenie, przytłoczenie, frustracje, senność, jesteś na granicy wytrzymałości, a lista rzeczy do zrobienia wciąż się wydłuża. W takim stanie nie można czuć się szczęśliwie!

Jak może wyglądać taka przerwa?
To zależy od Ciebie i od Twoich upodobań. W tym okresie polecam Ci jednak wyjazd nad morze, ponieważ nie ma tam teraz turystów i tłoku. Samotne spacery po plaży, szum fal znakomicie Cię zrelaksują. Zimą powietrze ma wysoką  zawartość jodu, co z pewnością poprawi Twoją odporność. Z powodzeniem możesz wybrać inne miejsce, może być nawet blisko domu. Chodzi po prostu o zmianę otoczenia. Jeśli twierdzisz, że to właśnie aktywny urlop Cię zrelaksuje, to śmiało. To, czy wybierzesz się tam sam/a też zależy od Ciebie. Masz robić to, na co masz ochotę, na co wcześniej nie było czasu. Urlop nie musi być długi. Na zregenerowanie sił czasem wystarczy weekend. Komputer, telefon, telewizja zakazane- to największe pożeracze czasu.

Co daje bycie offline przez jakiś czas?
Twój organizm Ci za to podziękuje! Nabierzesz sił, zrelaksujesz się, zdystansujesz od problemów, przemyślisz pewne sprawy, a przemęczenie zniknie. 
Oczywiście to wszystko wystarczy na pewien czas i po paru tygodniach znowu przyda się weekend tylko dla siebie- tym razem może być nawet bez wychodzenia z domu, z książką czy filmem.



Pamiętaj, że organizm trzeba szanować. Postaraj się organizować zawsze chwilę dla siebie, nie pędzić. Proś bliskich o pomoc- niech np. chociaż raz ktoś inny zmyje naczynia. A jeśli masz ochotę wyjechać na bezludną wyspę, bo wiesz, że dłużej już nie wytrzymasz, to wyjedź. Masz prawo do przerwy! Wiem, że czasami nie jest to takie proste, ale wrócisz odmieniony, lepszy, szczęśliwszy. Dlatego to bardzo dobry pomysł na sam początek roku 2017.


Kopiowanie zdjęć zabronione. Są moją własnością i proszę o uszanowanie tego faktu!