Fabuła koncentruje się na kilku spotkaniach Razingera i Bergoglio, począwszy od wyboru tego pierwszego na papieża. Widz obserwuje aktorski kunszt Anthony'ego Hopkinsa i Jonathana Pryce'a. Przyjemnie obserwuje się ich konfrontacje. W produkcjach takich jak ta bardzo ważną rolę odgrywają dialogi, które w tym przypadku są świetnie napisane i pasują do każdego z bohaterów. To, a także znakomite wcielenie się w postaci przez odtwórców głównych ról powoduje, że ma się wrażenie realnego podglądania tego, co naprawdę działo się w tamtym okresie w Watykanie. W pewnym momencie zapomniałam, że patrzę na aktorów, a nie prawdziwego Franciszka i Benedykta. To ogromna zaleta produkcji. Proces ten wzmacnia ciekawe prowadzenie kamery, momentami nieco niedbałe, spoglądające zza pleców. Doskonale wpleciono także urywki z prawdziwych nagrań pogrzebu Jana Pawła II czy konklawe. Zaskoczeniem były dla mnie retrospekcje z życia kardynała Bergoglio dotyczące odnalezienia powołania, ale także kontrowersyjnej współpracy z rządzącą niegdyś w Argentynie juntą wojskową.
Filmu tego w moich oczach nie sposób jednak oceniać w kategorii biograficznej. O wielu wątkach jak np. pedofilii w Kościele, na którą oko przymykał Benedykt, tylko się tu wspomina, chcąc uniknąć kontrowersji. Dla mnie jest to produkcja przedstawiająca przede wszystkim zderzenie dwóch różnych poglądów, a także międzyludzkich relacji mimo owych różnic. Fabularnie całość jest dialogiem między człowiekiem konserwatywnym a tym, który dostrzega potrzebę zmian. Pięknie ukazano jak te dwa światy mogą się wzajemnie uzupełniać i stworzyć relację przyjaźni, której obrazem są ostatnie sceny. "Dwóch papieży" pozbywa się patosu, a zamiast tego przedstawia ludzkie słabości i upadki. Co najważniejsze jednak- nie ocenia. W ten sposób ma trafiać do każdego widza, bez względu na wyznanie wiary. Wielką zaletą produkcji są także humor i muzyka. Mamy okazję podziwiać także urokliwe wnętrza Kaplicy Sykstyńskiej czy Pałacu Apostolskiego, które zapierają widzowi dech w piersiach.
"Dwóch papieży" to znakomita propozycja na święta. Film ma wiele zalet, wśród których największą jest niewiarygodna gra aktorska. Produkcję ogląda się niezwykle przyjemnie, a przy tym ma ona charakter dydaktyczno-moralizatorski. Myślę, że śmiało można stwierdzić, iż jest to jeden z najlepiej zrealizowanych filmów 2019 roku.