"Król" to historia życia Henryka V. Z początku wszyscy podchodzą do niego sceptycznie jako do władcy Anglii. W ich oczach jest przede wszystkim buntowniczym i zdradzieckim synem. On jednak chce rządzić na swój sposób. Pragnie pokoju. Niestety w wyniku wielu wydarzeń i spisków wplątuje się w konflikt z Francją. Młody król stanie przed wieloma trudnymi wyborami. Warto wspomnieć, że scenariusz powstał na podstawie dzieł Szekspira.
Netflix chce tym filmem powalczyć o Oscara. Czy im się to uda? Zobaczymy... Produkcja jest bez wątpienia na wysokim poziomie. Jej największymi zaletami są dopracowane sceny bitewne, charakteryzacje i scenografie. Całą robotę robi dla mnie jednak gra aktorska Chalameta. Zdecydowanie przyćmił on Roberta Pattinsona. Film ogląda się przyjemnie mimo, że fabularnie nie zachwyca i chwilami nudzi. Zakończenie jednak było dla mnie dość nieoczekiwane i wywołało zaskoczenie. Filmy historyczne rządzą się swoimi prawami. Zarys historyczny często schodzi na drugi plan, a skupiamy się na aktorach, miejscach, kostiumach. Tak jest i w tym przypadku.
Mimo że "Król" na wielu płaszczyznach (szczególnie, jeśli chodzi o scenariusz) rozczarowuje, to warto go obejrzeć. Dajcie się zachwycić znakomitej grze aktorskiej, ukazaniu emocji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz