wtorek, 27 listopada 2018

MŁODZI, PRZYSTOJNI, MEGA ZDOLNI- RELACJA Z KONCERTU SONBIRD W GDAŃSKU (SUPPORT: CREATE)

Niesamowicie bawiłam się ostatnio na koncercie zespołu Sonbird. Stworzyli świetny klimat, a ich support skradł moje serce. 



Koncert niestety, nie rozpoczął się punktualnie, więc nie mogę pochwalić organizacji. Nie było tłumów, co osobiście cenię sobie na tego typu imprezach. Niech ludzie żałują! To były świetnie spędzone godziny.



Najpierw wystąpił zespół Create. Wokalistę możecie kojarzyć z Idola. Świetnie grali, mieli fajny kontakt z publicznością, żartowali. Co zachwyciło mnie najbardziej to wokal. Brzmiał rewelacyjnie, szczególnie w górach. To ewidentnie czarny koń zespołu. Chłopaki stworzyli niesamowity klimat. Mimo, że nie znałam zbyt wielu ich piosenek, to utwory bardzo mi się podobały; było także kilka coverów. Support grał dość długo, ale umili mi czas oczekiwania na Sonbird. 


Wejść na scenę po takim zespole jak Create to nie lada wyzwanie. Sonbird dał świetny występ. Moje ulubione piosenki, na które czekałam np. "Hel" i "Ląd" były wykonane doskonale. Zabrakło mi gry na harmonijce na żywo! Chłopaki- wprowadźcie to na live' ach! Poznałam także sporo ich niepublikowanych utworów. Podsycili mój apetyt na płytę. W trakcie nastąpiły problemy techniczne. Spalił się wzmacniacz, ale zachowali się bardzo profesjonalnie i byli przygotowani na tę sytuację, za co wielki plus. Muszę jednak przyznać, że frontman zespołu Create tak mnie urzekł, że głos wokalisty Sonbird trochę przygasł. Jak dla mnie pod względem wokalu Create było lepsze i support przyćmił głównego wykonawcę. To jednak absolutnie nie ujmuje genialności Sonbird i tego, jak chwytają moje serducho. Wrażliwość, połączenie gatunków, świetne teksty- są po prostu rewelacyjni.



Mam nadzieję, że o Sonbird i Create będzie niedługo głośno, bo zespoły na to zasługują. Dali czadu na scenie. Młodzi, przystojni, mega zdolni... Mają wszystko by osiągnąć sukces. To był najtańszy koncert na jakim byłam (15zł), a na pewno jeden z najlepszych. Poszłabym na ich występ ponownie! Z niecierpliwością czekam na ich płyty. ;)

czwartek, 22 listopada 2018

MUZYCZNE NOWOŚCI- PAWEŁ DOMAGAŁA, RUDIMENTAL, TOM WALKER, AREK KŁUSOWSKI, BEDOES I INNI

W dzisiejszym poście zestawienie piosenek, których słucham ostatnio najczęściej. Dużo nowości, świeżych kawałków! 

Rozpoczynam od Pawła Domagały, w którego najnowszej płycie jestem zakochana i słucham jej nieustannie. 

Mela to jedna z najbardziej klimatycznych artystek.


"Na chwilę" nie polubiłam od pierwszego przesłuchania, ale teraz się uzależniłam.




Marysia Sadowska wraz ze swoim mężem czarują w utworze "Na sygnale"- świetny teledysk, tekst, wokale.


Bedoes i Golec uOrkiestra to ciekawe połączenie...


Dermot Kennedy i jego charakterystyczna chrypa zawsze mnie zachwycają.


Podobnie Tom Walker!










Zestawienie kończę nowością od Arka Kłusowskiego!


A Wy czego ostatnio słuchacie?

poniedziałek, 19 listopada 2018

"CHILLING ADVENTURES OF SABRINA" NETFLIXA- CZY WARTO OBEJRZEĆ?

Któż z nas nie pamięta Sabriny- nastoletniej czarownicy, której przygody emitował kilka lat Polsat. Wszyscy zakochaliśmy się w tej rezolutnej nastolatce z magicznym życiem, a jej kot Salem skradł serca widzów. Netflix zrobił swoją wersję serialu. Czy warto obejrzeć "Chilling Adventures of Sabrina"?

Na wstępnie należy zaznaczyć, że serial odbiega od tego, którego znamy sprzed lat. Absolutnie nie jest to kolejne teen drama. Zarys bohaterki pozostaje ten sam. Sabrina to 16-nastolatka, która w połowie jest czarownicą. Mimo magicznych mocy do tej pory żyła w świecie śmiertelnych, wychowywana przez ciotki. Ma wielu przyjaciół, fantastycznego chłopaka (w tej roli cudowny Ross Lynch). Nadchodzi jednak dzień, w którym musi dokonać wyboru, w którym świecie pragnie żyć....


Netflix postarał się o efekty specjalne. Serial jest bardzo mroczny, momentami nawet dość przerażający. Twórcy skupiają się na magicznym aspekcie życia, a świat śmiertelników pozostawiają w tyle. Podoba mi się, że przyjaciołom Sabriny także dodano nutkę magii. Każdy bohater jest bardzo przemyślany. Chwalę charakteryzacje i ścieżkę dźwiękową. Po obejrzeniu pierwszego odcinka historia wciągnęła mnie do reszty i byłam zachwycona produkcją. Stan ten trwał do 8 odcinka. Nie przepadam za rozlewem krwi i scenami tego typu i myślę, że momentami Netflix przesadził. To jednak kwestia indywidualnej tolerancji. Mściwa, mroczna Sabrina pod koniec serii sprawiła, że zatęskniłam za starszą wersją. Niewątpliwie jednak produkcja ma rewelacyjne momenty i serial warto obejrzeć. Mój początkowy zachwyt co prawda minął ok. 8 odcinka, ale i tak polecam "Chilling adventures..." ze względu na dopracowanie każdego szczegółu i klimat.