sobota, 4 maja 2019

AUGUSTA DOCHER O SILE MIŁOŚCI W KSIĄŻCE "WIELE POWODÓW, BY WRÓCIĆ"

Augusta Docher (Beata Majewska) to jedna z moich ulubionych polskich autorek. Przekonała mnie do siebie powieścią "Najlepszy powód, by żyć", której recenzję znajdziecie tutaj http://w-swiecie-kultury.blogspot.com/2017/10/najlepszy-powod-by-zyc-augusty-docher.html. Zżyłam się wtedy z bohaterami i bardzo ucieszyłam się na kontynuację ich historii. "Wiele powodów, by wrócić" nie zawiodło mnie ani trochę, a książkę dosłownie pochłonęłam.


Na wstępie zaznaczę, że możliwe jest przeczytanie "Wielu powodów..." bez znajomości pierwszej części, ale nie polecam tego rozwiązania. Warto najpierw zapoznać się z początkami relacji Dominiki i Marcela, aby lepiej zrozumieć działania i emocje bohaterów. Tym razem spotykamy ich w momencie, kiedy wszystko zdaje im się układać. Są szczęśliwi, wspólnie opiekują się córeczką chłopaka i planują wspólną przyszłość. Sielankę przerywa wypadek samochodowy. Marcel w ciężkim stanie trafia do szpitala i długo nie wybudza się ze śpiączki. Gdy odzyskuje przytomność okazuje się, że nie pamięta dwóch ostatnich lat, a tym samym nie rozpoznaje Dominiki. Uczucie zostaje wystawione na próbę. Czy Marcel zakocha się po raz drugi? Przecież miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko.


Augusta Docher stworzyła bohaterów, których nie sposób nie lubić. Czytelnik kibicuje im od razu! Odpowiada mi luźny styl autorki, który sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko i płynnie. To sztuka pisać w niebanalny sposób na tematy z pozoru wyczerpane przez literaturę. Wydarzenia obserwujemy z perspektywy Dominiki, jak i Marcela. Lubię taki sposób narracji. Akcja toczy się w odpowiednim tempie i nie sposób się nudzić.Autorka wiele razy mnie zaskoczyła. Ciekawym rozwiązaniem jest dla mnie wątek z ukazaniem tego, czego Marcel doświadczał, będąc w śpiączce. 

Książka bawi, wzrusza. Przekazanie uczuć bohaterów w pełni się udaje.  Finał jest dość przewidywalny, ale nie ujmuje to przyjemności czytania. Warto wspomnieć, że Augusta Docher ponownie zainspirowała się prawdziwą historią, którą przedstawia w podziękowaniach. Bardzo ją za to cenię. Świadomość, że ktoś doświadczył czegoś podobnego, co nasi bohaterowie sprawia, że bardziej przeżywa się książkę, nie jest ona odległa od rzeczywistości. Ukazana miłość kryje w sobie prawdę o sile uczuć, ale nie jest przy tym zbyt słodka. To mądra historia. Po lekturze "Wielu powodów.." na myśl przyszedł mi cytat z "Małego Księcia"- "Jeżeli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci- jest Twoje, a jeśli nie- nigdy Twoje nie było."

"Wiele powodów by wrócić" to recepta na przyjemny wieczór z sympatycznymi bohaterami i ciepłą historią. Polecam! Mam nadzieję, że powstanie trzecia część powieści.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz