niedziela, 5 lutego 2017

PAMIĘĆ O BOHATERSKICH CZYNACH- KSIĄŻKA "WIRA Z POWSTANIA"

Na ile znamy historię Polski? Czy pamiętamy o ludziach, którzy oddali życie za naszą wolność?
Z bólem serca przyznaję, że znajomość historii nie jest moją mocną stroną. Uważam, że poniekąd jest to wina nauczania tego przedmiotu w szkole. Z reguły lekcje historii mają formę wykładu, suchych faktów, z których ciężko jest cokolwiek zapamiętać. Młodzi ludzie nie znają historii Polski.
Chciałam poszerzyć moją wiedzę i polowałam dłuższy czas na książkę np. o II wojnie światowej czy powstaniu warszawskim. Zaciekawiona wypożyczyłam z biblioteki "Wirę z powstania" i pozostanie ona w mojej pamięci, bo wiele mnie nauczyła.

"Wira z Powstania" to nie do końca książka historyczna o powstaniu warszawskim (tak myślałam, gdy ją zaczynałam), ale bardziej życiorys i biografia Danuty Szlachetko. Wspomnienia kobiety zostały spisane przez jej syna George'a Szlachetko. 

Gdy wybuchło powstanie, bohaterka miała 15 lat. Była młodą dziewczyną z wieloma marzeniami. Jej życie zostało zakłócone, ale nie miała zamiaru biernie się temu przyglądać. Pełna odwagi zaangażowała się w akcje przeciwko okupantowi. Wstąpiła do Szarych Szeregów i przyjęła pseudonim Wira. Rozlepiała plakaty, malowała Znak Polski Walczącej, pomagała rannym... Bała się i ten strach czuć na kartach książki. Widzimy więc powstanie oczami 15-latki, która w tamtym czasie niewiele wiedziała o polityce. Wielokrotnie czytając, byłam przerażona i nie potrafiłam sobie niektórych rzeczy wyobrazić. Doskonale zdaję sobie sprawę, że książka nigdy nie odda ogromu i tragizmu tamtych 63 dni. Wira opowiada bardzo osobiście i dzieli się z czytelnikiem nawet swoimi osobistymi tragediami np. utratą bliskich. Powstanie upada, ale książka się nie kończy. Bohaterka trafia do obozu jenieckiego w Niemczech, później do Włoch. Te rozdziały nie były może już tak wciągające, ale na pewno pełne emocji. I wreszcie Wira poznaje Janusza Szlachetko (dużo starszego od siebie, ale nie przeszkodziło to ich miłości) i trafia do Anglii. Opisuje trudne życie na emigracji, samotność, ale także wiele szczęśliwych wydarzeń jak np. urodzenie dwóch synów, dumę z wnucząt. Nie mogłam wyjść z podziwu dla całego jej życiorysu!


"Wira z powstania" to wzruszająca, pełna emocji historia
trudnego życia Danuty Szlachetko, która stała się dla mnie wzorem i przypomniała mi o tym, że muszę pamiętać o ludziach, którym zawdzięczam nie tylko wolność ale i całe życie. Cieszę się, że jej syn postanowił spisać opowieści słyszane od dzieciństwa i bardzo dobrze, że uczynił to w pierwszej osobie- dzięki temu możemy zżyć się z bohaterką i odczuwać jej emocje. Książkę dopełniają zdjęcia. Nie jest to łatwa pozycja. Z reguły czytam na przerwach w szkole, w autobusie, ale w tym przypadku nie było to możliwe. Czułam, że są to zbyt ważne fakty, wspomnienia i muszę oddać im hołd. Książka nie była dla mnie tylko lekcją historii, ale także lekcją człowieczeństwa. 

Danuta Szlachetko jest jedną z niewielu żyjących uczestniczek powstania, tym bardziej jej wspomnienia w "Wirze z Powstania" powinny stać się lekturą obowiązkową, mimo iż być może nie jest to pozycja wybitna. Nadrabia jednak prawdziwością emocji!

Wira jest naszą bohaterką i mamy obowiązek pamiętać o ludziach takich jak ona!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz