poniedziałek, 14 maja 2018

2 MIESIĄCE NIEOBECNOŚCI NA BLOGU, CZYLI KULTURA W MATURALNYCH PRZERWACH

2 miesiące nie było mnie na blogu, a aktywność ograniczała się tylko do profilu na Facebooku, za co ogromnie przepraszam. Powodem była MATURA! Ostatnie dwa miesiące upłynęły mi pod znakiem rozwiązywania matematycznych zadań i zwyczajne zmęczenie sprawiało, że brakowało mi czasu na pisanie postów na blogu. Egzaminy pisemne już na szczęście za mną, pozostały jeszcze te z rysunku na studia architektoniczne. Jak widzicie baaardzoo dużo przygotowań.

Co zatem działo się u mnie przez ten czas, jeśli chodzi o kulturę?

KSIĄŻKI- Przyznaję, że po kilku godzinach nad maturalnymi zagadnieniami kompletnie nie miałam już ochoty nic czytać. Przeczytałam prześlicznie wydaną "The Return of the Young Prince", czyli kontynuację przygód Małego Księcia w języku angielskim. Niestety jest ona już innego autorstwa niż oryginał, który wszyscy znamy, co odczuwało się na każdej stronie. Niewątpliwie ma swój urok i kryje wiele mądrości. Zaczytywałam się natomiast w felietonach Reginy Brett. To było to, czego potrzebowałam. Krótkie, treściwe, z przesłaniem, umilały wieczory. Inspirują! Zaległości czytelnicze powoli nadrabiam. Pierwszy dzień po maturze skończył się wizytą w bibliotece. Wybieram się także na Targi Książki!
MUZYKA- Odkryłam na nowo swoją miłość do rocka, za sprawą playlisty na Spotify "Rockowe hymny". Polubiłam także Dwa Sławy, a w szczególności numer "Jestem". Męczę go już drugi miesiąc. Zakochałam się także w wykonaniu piosenki "Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości" Gutka z Indios Bravos. Z muzyką byłam na bieżąco.

FILMY- Tu działo się najwięcej, bo film na maturze z języka polskiego uznawany jest także za tekst kultury, do którego można się odwołać. Zachwyciły mnie wszystkie produkcje Oscarowe. "Trzy bilbordy.. " to arcydzieło! Poruszył mnie także polski film "Najlepszy" przedstawiający losy polskiego sportowca Jerzego Górskiego, zmagania z nałogiem, a także z samym sobą w drodze na szczyt. Pełen symboli, ciekawych ujęć, które miały przedstawiać istotę psychiki człowieka. Za piękną opowieść uważam także "Kształt wody". Historia niemowy i dziwnego stwora jest jednak dla mnie głównie baśnią i nie przyznałabym jej tytułu najlepszego filmu. Polecam obejrzeć "Lot nad kukułczym gniazdem", "Pianistę", "Amelię"- zachwycające klasyki.

Obiecuję, że posty będą pojawiały się teraz częściej. Śledźcie profil na Facebooku- tam publikuje regularnie, gdyż wymaga to zdecydowanie mniej czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz