wtorek, 16 czerwca 2020

POLSKA PRODUKCJA, KTÓRĄ POKOCHAŁ CAŁY ŚWIAT- RECENZJA SERIALU "W GŁĘBI LASU"

Gdy tylko zobaczyłam zwiastun "W głębi lasu" wiedziałam, że będzie bardzo dobrze i z niecierpliwością czekałam na serial. Produkcja opiera się na powieści Harlana Cobena, co już jest bardzo dobrą rekomendacją. To bowiem bardzo znany i lubiany pisarz światowej sławy. Polski serial pokochał cały świat i absolutnie 
zasłużenie.

  

W 1994 roku życie głównego bohatera- Pawła Kopińskiego zmieniło się na zawsze za sprawą tragicznych wydarzeń. Podczas obozu, na którym był opiekunem czwórka uczestników weszła wieczorem do lasu i nigdy już nie wróciła. Znaleziono dwa ciała, a o pozostałej dwójce, w tym siostrze Pawła, słuch zaginął. Po ponad 20 latach nasz bohater jest prokuratorem i stara się ułożyć życie na nowo po śmierci żony. Niespodziewanie przeszłość powraca, gdy zostaje odnalezione ciało tajemniczego mężczyzny. Przedmioty przy nim się znajdujące wskazują na powiązanie ze sprawą obozu. Wspomnienia wracają. Paweł będzie się starał rozwikłać zagadkę sprzed lat i dowiedzieć się, czy jego siostra przeżyła. Śledztwo postawi na jego drodze także dawną miłość, która poznał na obozie. Dwie linie czasowe przeplatają się ze sobą i jak po nitce do kłębka dochodzimy wraz z bohaterami do ujawnienia tajemnicy lasu. 

Pierwsze, co należy pochwalić to gra aktorska. Grzegorz Damięcki świetnie odnalazł się w roli Kopińskiego. Jest tajemniczy, przyciągający, to w większości na jego barkach spoczywa serial. Znakomicie partneruje mu Agnieszka Grochowska. Między dwójką bohaterów czuć było chemię. Radę dało także młodsze pokolenie. Książka Cobena została w wielu kwestiach zmieniona, w większości na potrzeby polskich realiów. Kilka spraw pominięto, ale także zmieniono sporo zdarzeń, według mnie zupełnie niepotrzebnie. Lepiej sprawdziłyby się w pierwotnej wersji np. finalizacja wątku Kamili- siostry Pawła czy niepotrzebne wprowadzenie tematyki Żydów. "W głębi lasu" wyróżnia klimat. Produkcja została zrealizowana na wysokim poziomie ze świetnie przemyślanymi zdjęciami. Całości dopełnia także trafnie dobrana muzyka. Fabuła trzyma w napięciu. Jest bardzo zaskakująco, co sprawia, że ma się ochotę obejrzeć wszystkie 6 odcinków na raz. Finał nie zawodzi. Kilka wątków pozostaje otwartych, co w zupełności mi jednak nie przeszkadzało. Narzekać można na jakość dźwięku, a także pozbawienie logiki niektórych kwestii. 
"W głębi lasu" ogląda się bardzo przyjemnie, jednym tchem i jest to jedna z ciekawszych propozycji Netflixa ostatnich tygodni. Nie możecie jej pominąć. 

1 komentarz:

  1. Serial obejrzałem w dwa dni. Nie mogę narzekać bo w moim odczuciu jest dobry, aczkolwiek nie jest wolny od wad. Subiektywnie oceniając rola Damięckiego jest dobrze zagrana, Grochowskiej tak samo. Fabuła również mi się podobała, lecz można było skrócić bo momentami wlecze się niemiłosiernie. No i dialogi, szczególnie w pierwszym odcinku ledwo słychać. :)

    Pozdrawiam
    Piotrek
    www.muzykanakolkach.pl

    OdpowiedzUsuń